Kometa Ma Knota
Sami wiecie jak było: białe noce, obiekt nisko, a na dodatek w polu widzenia rosło drzewo : D Zanim kometa na dobre wyłoniła się zza liściastej korony, zrobiło się po pierwszej i rozpoczął się mój wyścig z czasem. Hojnie obdarzony winietą, ustawowo pozbawiony guidingu i korektora komy, wysłużony, poczciwy MEADE coś tam jednak złapał, a ja zawziąłem się, aby poskładać pierwszą w życiu kometę z teleskopu. Gdyby nie cierpliwe rady Grzegorza, obrazek pewnie byłby w powijakach - wielkie dzięki! Gwiazdek utrwaliło się niewiele, walka z jasnym, nierównym tłem skończyła się na dość dużym cropie, za to sam obiekt ujawnił całkiem spory warkocz gazowy - oprócz pyłowego knota : ) Mam nadzieję, że za bardzo nie sknociłem, ale piszcie śmiało co trzeba robić, aby nie knocić przy kolejnych próbach ; )
Oddanych głosów: 22
Komentarzy: | 3 |
W ulubionych: | 0 |
Wyświetleń: | 5636 |
Komentarze do zdjęcia
Iś... kajne... ja po polsku gawarit' ; ) Z tą kompresją to wiem - jużem brał kompres, tak mię głowa bolała po obróbce : ))) A poważniej - niestety, chyba nic więcej z tego materiału i warunków nie wyciągnę : ( Co najwyżej - większą kompresję, ale dzięki za spostrzeżenia : )
Fajna fotka ale chyba kiepska kompresja. Proponuję wrzucić noch aj mal (stosując język Tadeosa) :)
o maj gad :) chyba de best które widziałem - AstroPozdro